Kułeba: Nadejdzie moment na mediacje
W czwartek obchodzona była uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Papież Franciszek na Placu Hiszpańskim w Rzymie w obecności setek osób modlił się o pokój na Ukrainie. Gdy wspomniał o cierpieniach Ukraińców podczas modlitwy o pokój, był załamany, a w oczach miał łzy.
Zdaniem szefa ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeby wzruszenie papieża było szczere i głębokie. Polityk ocenił, że trafiło do serc Ukraińców. W sobotę rozmawiał m.in. na ten temat z włoską agencją Ansa.
Kułeba: Jeszcze nie czas na mediacje
Podczas rozmowy pojawił się naturalnie wątek mediacji pokojowych pomiędzy Kijowem a Moskwą, w których mógłby uczestniczyć Watykan. Taką propozycję złożył obu walczącym stronom papież Franciszek.
Kułeba powiedział w trakcie wywiadu, że przede wszystkim Rosjanie jeśli naprawdę chcą pokoju, muszą przestać ostrzeliwać ukraińską infrastrukturę, wysyłać do walki kolejnych żołnierzy, zajmować miasta i przyłączać do siebie terytoria, które należą do Ukrainy.
– Nadejdzie moment na mediacje – zapewnił Kułeba. – Jeśli Stolica Apostolska chce w nich uczestniczyć, będzie mile widziana – dodał.
Petraeus: Wojna zakończy się przy stole negocjacyjnym
Były szef CIA, generał David Petraeus powiedział w wywiadzie dla niemieckiej gazety "Tagesspiegel" na początku grudnia, że wojna na Ukrainie zakończy się przy stole negocjacyjnym. – Walki na Ukrainie zakończą się poprzez negocjacje. Jednak ani Władimir Putin, ani Wołodymyr Zełenski nie są w tej chwili gotowi do rozpoczęcia rozmów – ocenił.
Według niego, kiedy nadejdzie odpowiedni moment, przywódcy Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii będą współpracować z Ukrainą i Rosją nad stworzeniem i wdrożeniem odpowiednich rozwiązań. Były szef CIA podkreślił, że Ameryka i Europa nadal będą wspierać Ukrainę zarówno militarnie, jak i finansowo. Natomiast Rosji zagroził ciągłą presją gospodarczą.
Warunki Ukrainy
Na początku listopada prezydent Wołodymyr Zełenski przedstawił warunki rozpoczęcia rozmów pokojowych z Rosją, domagając się przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy, poszanowania Karty Narodów Zjednoczonych, odszkodowań za wyrządzone straty, ukarania każdego zbrodniarza wojennego i gwarancji, że inwazja nigdy się nie powtórzy.
Wcześniej ukraiński prezydent oświadczył, że nie będzie prowadził żadnych negocjacji z obecnymi władzami Rosji, wprowadzając odpowiedni dekret w tej sprawie.
Po doniesieniach mediów, że Zachód wzywa Kijów do dialogu z Moskwą, Zełenski zaczął mówić o możliwości negocjacji z Kremlem, ale pod warunkiem całkowitego wycofania rosyjskich wojsk z terytorium Ukrainy i powrotu do granic z 1991 r.